Koniec Iraku
Bartosz Węglarczyk
10-06-2014
Tytuł może
być lekko przesadzony, ale tylko lekko. Dzisiejsze wydarzenia na
północ od Bagdadu mogą bowiem oznaczać początek końca
Iraku i jego rozpadu.
Nie było tam dziś zachodnich kamer
telewizyjnych, więc stacje informacyjne nie przerywają z tego powodu
programu. Kilka zdjęć na Twitterze, kilka doniesień w arabskich
mediach. I wielki dramat Iraku.
Islamiści z ISIS, czyli iracko-syryjskiej odnogi
Al-Kaidy, zajęli dziś Mosul, wielkie miasto na północy Iraku,
stolicę prowincji Ninewa, 400 km na północ od Iraku. Iracka armia nie
stawiła im czoła - kilka batalionów 12. dywizji zmechanizowanej,
wyszkolonej i wyposażonej przez Amerykanów, uciekło albo na
południe w stronę Bagdadu albo na północ w stronę
zamkniętego na razie dla islamistów Kurdystanu:
Surreal
scenes in #Mosul, #Iraq as US trained troops leave behind their uniforms and
flee from #ISIS to #Kurdistan. pic.twitter.com/eUyL65lnWa
— Julie (@MsIntervention) June 10, 2014
ISIS zajęła miasto i kilka znajdujących
się wokół Mosulu miejscowości. Islamiści zdobyli samoloty i
helikoptery irackiej armii stojące na lotnisku w Mosulu, zajęli
też co najmniej jedną bazę 12. dywizji z pełnym
wyposażeniem - wozami bojowymi, składami broni i amunicji, a nawet
prowiantem.
150 tys. ludzi uciekło wczoraj i dziś z Mosulu
#Irak RT @BBCBreaking: http://t.co/wXBKirmMuu pic.twitter.com/rsjFtz0VNX
— Bartosz Węglarczyk (@bweglarczyk) June 10, 2014
Iracki parlament debatuje, co zrobić.
Część posłów chce, by rząd Iraku poprosił
Amerykanów o pomoc i interwencję. Nie sądzę, by Barack Obama
zdecydował się wysłać do Mosulu piechotę morską.
Argument przeciwko interwencji jest ten sam, co na Krymie - skoro za Mosul
najwyraźniej nie chcą umierać żołnierze iraccy, to
dlaczego mieliby umierać żołnierze amerykańscy?
ISIS
supposedly celebrating their victory in Mosul, which they seized overnight.
Looks like a lot of them. pic.twitter.com/DJ3eAjcG8J
—
Liz Sly (@LizSly) June 10, 2014
Bez względu jednak na skalę tchórzostwa
irackich wojskowych, dla Iraku do prawdziwy dramat. Wyznająca sunnicki
islam ISIS jest wypychana z Syrii i przez rywali z islamistycznej Al-Nusry, i
przez szycki Hezbollah, i przez syryjską armię rządową.
Przenosi się więc od pewnego czasu do Iraku atakując coraz
śmielej na zachodzie i północy kraju.
Ich dzisiejszy podbój Mosulu to największy sukces
sunnickich islamistów w Iraku. Słaby, zajęty samym sobą i
własnymi portfelami rząd iracki może tego uderzenia nie
wytrzymać. Irak może w najbliższych miesiącach
rozpaść się - Kurdystan odcięty od Bagdadu może
ogłosić niezależność czy wręcz
niepodległość, a reszta kraju może się podzielić
na część sunnicką i szyicką.
Taki podział doprowadzi do krwawego konfliktu na
skalę wojny w Syrii.